W wolnych, wakacyjnych chwilach zapraszamy do zapoznania się z artykułem naszej absolwentki - mgr Agaty Jóźwiak, pt. "Wisła i Toruń według Leona Wyczółkowskiego". Artykuł opublikowany został w ostatnim numerze "Głosu Uczelni". Pełen elektroniczny numer do pobrania TU.
Kępa Bazarowa jest fenomenem przyrodniczym. Swoją cegiełkę do dziejów Torunia i tego niezwykłego, dzikiego brzegu Wisły dorzucił Leon Wyczółkowski. Nie dziwi, że artysta podróżując po Pomorzu, zobrazował Toruń od strony Kępy Bazarowej. Widok na Stare Miasto jest stamtąd najpiękniejszy, a bujny starodrzew musiał zwrócić uwagę artysty kochającego drzewa.
Leon Wyczółkowski, Toruń, po 1922, Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy, fot. materiały autorki
Wyczółkowski nad Wisłą. „Podróż Wisłą (czerwiec lub lipiec 1930). Z Warszawy do Sandomierza, potem z powrotem do Warszawy. Krótka przerwa i w dół rzeki. […] Mam nadzieję, że po podróży po Wiśle przywiozę kilkadziesiąt rzeczy do domu” (Leon Wyczółkowski, Listy i wspomnienia w opracowaniu Marii Twarowskiej, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1960, s. 1421). Pisał Wyczółkowski z kolejnego pleneru. W 1925 roku, w drodze z Krakowa do Tarnobrzega, artysta mógł planować serię grafik ukazujących polskie krajobrazy od strony Wisły – od Tyńca do Gniewa. Niestety mistrz nie stworzył osobnej teki poświęconej Wiśle, jakkolwiek prace poświęcone tej rzece pojawiały się w ciągu jego kilkudziesięcioletniej działalności twórczej. Wśród obrazów, na których obserwować można różnorako przedstawiony wątek rzeki znajdują się m.in. obrazy olejne: „Wisła pod Tyńcem po zachodzie słońca” (1901, Muzeum Narodowe w Krakowie) oraz „Wydmy wiślane” (1896, Muzeum Okręgowe w Toruniu), z rzadko pokazywanym w malarstwie motywem łach. Są i akwarele: „Wawel od strony Zwierzyńca zimą” (1910, Muzeum Narodowe w Warszawie), „Most Dębnicki w Krakowie – zimą” (1914, Muzeum Narodowe w Krakowie) i „Krajobraz z rzeką w poświacie zachodu – Wisła w Krakowie” (1914, Muzeum Narodowe w Krakowie). Wymienić warto również rysunki: „Pień wierzby w Kazimierzu nad Wisłą” (1919, Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy) i „Pień lipy nad Brdą w Różannie” (1923, Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy). Prace te świadczą o upodobaniu Wyczółkowskiego do ukazywania drzew, właściwie wszędzie gdzie się znalazł. W dorobku twórcy znajdują się pejzaże Wisły o wymiarze symbolicznym i patriotycznym: „Wisła z Matką Boską” (ok. 1922, Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy) oraz „Wisła – pejzaż z powiewającym sztandarem” (ok. 1920, Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy). Prace stanowią ciekawy element wśród tych poświęconych rzece. Zwraca uwagę jeszcze inna praca z bydgoskiej kolekcji, akwarela „Wisła z Bielan pod Krakowem” (1920). Wstęga rzeki znika w porannych mgłach. Praca z Bielan to jedna z najbardziej delikatnych w kolorystyce i nastroju prac Wyczółkowskiego, które poświęcił Wiśle. „Leon Wyczółkowski miał dom tam, gdzie rozstawiał sztalugi. Przez całe życie zmieniał miejsca pobytu: Warszawa, Kraków, Lwów, Poznań, Bydgoszcz. […] Dziesięć lat spędził na Ukrainie, przez trzydzieści lat wyjeżdżał w Tatry, emocjonalnie związany był i z Warszawą, i z Krakowem. Ale lubił też Toruń i Gdańsk. Będąc już w podeszłym wieku, odbył motorówką rejs po Wiśle z Warszawy do Sandomierza, a samochodem objechał Pomorze. […] Zawsze powracał z nowymi rysunkami, szkicami, studiami, które w pracowni przeistaczały się w «skończone» dzieła” (Anna Bernat, Leon Wyczółkowski, Wydawnictwo Edipresse, Warszawa 2007, Seria: Ludzie Czasy Dzieła, s. 7). Z tego opisu, jak i z wielu innych dotyczących twórcy, na które można trafić w bogatej literaturze o Wyczółkowskim jasno wynika, że był on artystą podróżnikiem, prawdziwym malarzem plenerowym. Podobny wniosek można wysnuć i bez lektury, nawet po przelotnym obejrzeniu jego prac w albumowych publikacjach. Napotyka się wówczas na pejzaże z rozmaitych zakątków Europy, na wnikliwe, żywe, pełne kolorów, światła i form obrazy. Niewątpliwie twórca był zafascynowany różnorodnością świata i krajobrazu. Choć najwięcej czasu spędził na podróżach artystycznych po Polsce, inspirowanych zapewne propaństwową postawą oraz naturalnym przywiązaniem do ziemi i przyrody ojczystej.
Teka „Wrażenia z Pomorza”. W latach dwudziestych i trzydziestych artysta związany był z Wielkopolską i Pomorzem. W 1930 latem sędziwy Wyczółkowski przemierzył ziemię pomorską tworząc prace poświęcone przyrodzie i zabytkom regionu. Pod koniec roku w Poznaniu zajął przygotowany specjalnie dla niego warsztat litograficzny, by móc wykonać serię grafik na podstawie wykonanych w czasie pleneru rysunków. Artysta wymagał najwyższego stopnia profesjonalizmu i podporządkowania w sprawach dotyczących jakości odbitek, narzędzi, farby. Nie lada wyzwanie stało przed jego asystentem – technikiem Stanisławem Kuglinem i Janem Kuglinem, kierownikiem drukarni i księgarni oraz autorem wspomnień, na podstawie których opisuję powyższą sytuację (Praca zbiorowa, Leon Wyczółkowski, Księga pamiątkowa wydana w 80 rocznicę urodzin, Kuglin Jan, Jak powstała Teka Pomorska?, Rolnicza Drukarnia i Księgarnia Nakładowa, Poznań 1932, s. 54–56). Pracę zaczęto od tworzenia grafik Wisły z Gniewu. Jakość kilkunastu odbitek okazała się niezadowalająca. Pracowano do skutku. Dziś grafiki z motywem wiślanym znajdują się w zbiorach Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy, w Muzeum Narodowym w Warszawie i Muzeum Narodowym w Krakowie. Są to jedne z najoryginalniejszych przedstawień Wisły w dorobku Wyczółkowskiego. Miejsce, z którego szkicował wygląda spektakularnie na jego pracach, a także na pamiątkowych fotografiach z pleneru.
Wcześniejsze przeżycia twórcze w rezerwacie Cisów Staropolskich skłoniły artystę do skupienia się na skali czerni i bieli. W kolejnych latach możliwości litografii bardzo go przekonały. Uznał tę technikę za bardzo malarską, z racji osiąganych precyzyjnych niuansów i zróżnicowanych odcieni (Marian Turwid, Katalog z wystawy Dzieła Leona Wyczółkowskiego w 85 rocznicę urodzin artysty, Muzeum Miejskie w Bydgoszczy, Bydgoszcz 1937, s. 11). Kolejne litografie były poświęcone architekturze Pomorza. Dotyczy to prac: „Rynek w Gniewie”, „Fasada kościoła w Chełmnie”, „Ratusz w Chełmnie”. Następny był temat Borów Tucholskich, po czym przyszedł czas na Toruń: „Wnętrze kościoła Najświętszej Maryi Panny w Toruniu”, „Toruń od strony Wisły” i na archanioła z ołtarza w Koronowie.
Leon Wyczółkowski, Toruń od strony Wisły z teki „Wrażenia z Pomorza”, 1930/1931, Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy, fot. materiały autorki
„Toruń od strony Wisły” to enigmatyczny wizerunek miasta, którego integralną częścią jest rzeka. Mistrzostwo tej pracy polega między innymi na ciekawej opowieści o mieście widzianym przez życie rzeki. Kadr jest centralny, z najważniejszym punktem – bryłą kościoła. Wyczółkowski skupił się na symbolu miasta – halowej bazylice św. Janów oraz na kontraście świetlnym i formalnym między lądem i wodą, która odbija kolor nieba. Rzeka jest świetlista, żywa, a Toruń niczym góra – nieruchomo trwa. Artysta przybliżył na obrazie linię miasta, przez co podkreślił monumentalizm starej architektury. Pokazał w tej weducie rzekę bez elementów życia przyrody, skupiając się na jej funkcji gospodarczej. Woda gra tu rolę spokojnego, ale bardzo ważnego aktora. Widzimy miasto poprzez pas „pustki”, a rzekę poprzez „plamę” łachy na pierwszym planie. W jednej trzeciej kompozycji pojawiają się łodzie, na których zaznaczone są najciemniejsze akcenty czerni na obrazie. Wzrok wędruje do drugiego brzegu i potężnych budowli. Oprócz świetnej kompozycji, rozłożenia walorów jest w tej grafice znakomicie zaznaczona historyczna zależność miasta od rzeki. To mówi najwięcej o Wiśle toruńskiej, o tym konkretnym, harmonijnym krajobrazie. Potęga Wisły była potęgą Torunia. Intrygujący jest wybór przez Wyczółkowskiego pory dnia na przedstawienie portretu miasta. Atmosferę dzieła buduje zmrok powoli spowijający Toruń. Wyczółkowski dzięki tym posunięciom uniknął pułapki banalności motywu, w którą łatwo wpaść, pokazując panoramę Torunia. Grafika była wybrana na XVIII Biennale w Wenecji w roku 1932 obok innych dzieł Wyczółkowskiego: dwóch grafik świerków, dwóch widoków Wisły z Gniewu i rysunku cisa.
Leon Wyczółkowski w plenerze nad Wisłą w Gniewie, 1930, Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy, fot. materiały autorki
Dalsze prace w warsztacie poznańskim dotyczyły kolejnych motywów rzeki z okolic Gniewu. W nich artysta także zdecydował się na proste rozwiązania kompozycyjne i podziały, z umiejętnością pokazując wspaniałą przestrzeń Wisły i specyfikę fragmentu górnego odcinka rzeki. Wyczółkowski, mając w pamięci prace mistrzów drzeworytów japońskich, dążył do coraz większej syntezy, nie bał się pustki na obrazie oraz eksperymentował w technice graficznej, by uzyskać efekt dotąd niespotykany. Jest twórcą autolitografii i mistrzem grafiki polskiej (Tadeusz Seweryn, Katalog wystawy pośmiertnej Leon Wyczółkowski, Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie, Drukarnia Narodowa w Krakowie, Kraków 1937, s. 16-17). Przy tym zestawie warto przyjrzeć się wcześniejszej wykonanym przez Wyczółkowskiego widokom starówki toruńskiej. „Toruń” (po 1922, Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy) to mierząca 16,5 cm wysokości na 27 cm szerokości praca na papierze. Oparta na realistycznym rysunku, nie jest jednak skrupulatna w oddaniu każdego detalu, raczej jest to swobodne studium z natury. Artysta, jak miał w zwyczaju, stworzył ją, mieszając techniki. W tym wypadku były to akwarela, tusz i kredka litograficzna. Właśnie w tym niewielkim dziele uwieczniona została Kępa Bazarowa. Wprawdzie pokazana została jej niewielka część, ale swoistość tego fragmentu natury została oddana bardzo dobrze. Zadrzewiony gęsto brzeg sprawia, że patrzymy na miasto znajdując się w cieniu, pod parasolem drzew liściastych. Na akwareli, teatralnie ustawione zostały trzy wiekowe drzewa, które działają trochę jak podnosząca się kurtyna, prowadzą w głąb obrazu. Niedokładne pokazanie cech charakterystycznych namalowanych drzew przez mistrza powoduje, że z wahaniem można mówić o ich gatunku. Jednak przyjmując, że Kępa składa się z drzewostanu zalewowego – lasu łęgowego, ze słynnymi białodrzewami, można mniemać, że są to topole białe albo czarne. Wisła na obrazie jest mało widoczna. Starałam się odnaleźć miejsce na Kępie, z którego malował Wyczółkowski. Znajdywało się ono w pobliżu dawnej przystani wioślarskiej, w stronę mostu kolejowego. Jednakże mistrz dokonał przesunięć na kompozycji. W rzeczywistości takiego widoku kościoła św. Janów jak na akwareli nie ma. Na obrazie wieża widziana jest od południa, na wprost, a nawy z prezbiterium w kierunku południowo-wschodnim, pod innym kątem w stosunku do osi wieży. Wieża kościoła jezuitów też uległa przesunięciu w stosunku do katedry. Układ drzew przykuwa uwagę. Prawdopodobnie został dopasowany do kompozycji, by miasto było bardziej widoczne i nie zostało zasłonięte zbytnio niesfornymi gałęziami. Wszak natura żyje swoim życiem, a malarz plenerowy musi sobie z nią radzić, korzysta ze swego prawa, artystycznej kreacji. Pewne jest, że niektóre drzewa w rezerwacie pamiętają jeszcze szkicującego Wyczółkowskiego. W zbiorach Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy znajduje się obraz z 1928 „Toruń nad Wisłą” wykonany akwarelami i kredką litograficzną. To rozświetlone studium miasta wraz z nabrzeżem. Rzeka, tak jak w innych widokach z Torunia, stanowi tylko jeden z elementów. Z tego samego roku pochodzi rysunek Torunia, który pokazuje na Wiśle różne rodzaje łodzi. Przyroda Wisły toruńskiej została przedstawiona w motywie starodrzewu i łachy. Samo oblicze Wisły, którą artysta uwiecznił na akwarelach i grafikach to obraz spokojnej rzeki, jako części miasta. Główną bohaterką rzeka stała się na rysunkach: tuszowej pracy „Wisła po Solcem Kujawskim” (1930, Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy), „Wisła pod Solcem Kujawskim” (1930, Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy) wykonana temperą, tuszem i kredką litograficzną oraz „Wisła na Pomorzu” (1936, Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy) z użyciem kredki litograficznej, i tak jak w rysunku z Solca, z białą temperą.
----
Agata Jóźwiak - malarka, absolwentka malarstwa na Wydziale Sztuk Pięknych UMK oraz studiów podyplomowych z historii sztuki w Instytucie Sztuki Polskiej Akademii Nauk. Autorka składa podziękowanie Muzeum Okręgowemu im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy oraz jego Bibliotece. Powstanie artykułu było możliwe dzięki stypendium Miasta Torunia w dziedzinie kultury.